Problemy związane z kwalifikacją kryptowalut na gruncie prawa polskiego (o czym pisałam >tutaj<) nie zniechęcają wielu ludzi do korzystania nich. Brak wyraźnego unormowania w przepisach nie oznacza bynajmniej, że do zobowiązań, których przedmiotem są waluty cyfrowe nie mają zastosowania reguły prawa cywilnego. Dzisiaj postaram się wyjaśnić jakie znaczenie dla korzystania z kryptowalut mają przepisy Kodeksu cywilnego dotyczące świadczeń wyrażonych w walucie zagranicznej.
zgodnie z art. 358 KC
§ 1. Jeżeli przedmiotem zobowiązania podlegającego wykonaniu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej jest suma pieniężna wyrażona w walucie obcej, dłużnik może spełnić świadczenie w walucie polskiej, chyba że ustawa, orzeczenie sądowe będące źródłem zobowiązania lub czynność prawna zastrzega spełnienie świadczenia wyłącznie w walucie obcej.
§ 2. Wartość waluty obcej określa się według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z dnia wymagalności roszczenia, chyba że ustawa, orzeczenie sądowe lub czynność prawna zastrzega inaczej.
§ 3. Jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia, wierzyciel może żądać spełnienia świadczenia w walucie polskiej według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z dnia, w którym zapłata jest dokonywana.
Po nowelizacji z 2009 r. przestała obowiązywać zasada walutowości zakładająca, że świadczenia pieniężne w RP powinny być, co do zasady, realizowane tylko w pieniądzu polskim. Wyrażenie świadczenia pieniężnego w walucie obcej wiązało się z uzyskaniem odpowiedniego zezwolenia przewidzianego przez ustawę - Prawo dewizowe. W obecnym stanie prawnym wybór między zapłatą w walucie zagranicznej a zapłatą w walucie krajowej należy - z zastrzeżeniem wyjątków przewidzianych w § 1 - do dłużnika. Nic nie stoi zatem na przeszkodzie, aby świadczenie wyrażone w dolarach dłużnik spełnił w złotówkach, według średniego kursu ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z dnia wymagalności roszczenia.
Należy jednak pamiętać, że skoro żadna z kryptowalut nie ma w Polsce statusu legalnego pieniądza i nie została uznana za walutę obcą (tak jak np. Bitcoin w Niemczech) to zasada walutowości nie ma w stosunku do nich zastosowania. To znaczy, że w sytuacji kiedy dłużnik zobowiązany jest do zapłaty określonej liczby kryptowalut (np. 0,005 BTC) nie może - powołując się na przepis art. 358 § 1 - spełnić świadczenia w złotówkach. Możliwość spełnienia zobowiązania w walucie polskiej strony mogą jednak przewidzieć w treści umowy. Problem jaki może pojawić się na tym tle polega na tym, iż nie istnieje żaden organ centralny, który reguluje wartość walut cyfrowych i określa ich kurs w stosunku do walut tradycyjnych. Kryptowaluty mogą być zbywane na wielu platformach internetowych, a różnice kursowe pomiędzy poszczególnymi giełdami potrafią być naprawdę duże. W tej sytuacji należy stwierdzić, że w interesie stron leży dokładne uregulowanie tej kwestii w umowie.
Jedyną zaletą inwestowania w krypto waluty jest to, że konto można doładować szybkim przelewem online. Ja zawsze korzystam z cashbill.pl/platnosci i wszystko jest na czas i dobrze zrobione.
OdpowiedzUsuńMnie nikt nie przekona do inwestowania czy nawet uwierzenia w kryptowaluty. Jestem zwolenniczką normalnych pieniędzy które s,a przede wszystkim realne. Zresztą sama lubię korzystać z https://www.przelewy24.pl/metody-platnosci/przelewy-i-przekazy-bankowe czyli standardowej bankowości i metod płatności dostępnych praktycznie w każdym sklepie internetowym. Inne rzeczy nie są mi całkowicie potrzebne.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie kontynuujesz. Ciekawe teksty
OdpowiedzUsuń